Mazovia w Supraślu

Po wyjątkowo nieudanym maratonie w Szydłowcu nadszedł czas na Supraśl. Praktycznie od pierwszej edycji Mazovii w tym mieście, trasa przygotowana przez lokalesów jest uznawana za najlepszą trasę cyklu maratonów organizowanych przez Cezarego Zamanę. Wyjeżdżamy tradycyjnie w 3-osobowym składzie z 30-minutowym opóźnieniem a na linię startu wpadamy raptem kilka sekund przed startem naszego sektora. Start szybki, pierwsze km jak zwykle przez miasteczko jednak tym razem z innego niż zwykle miejsca. Koledzy z Supraśla wytyczyli bardzo przyjemną, i jednocześnie wymagającą, interwałową trasę, która wynagrodziła uczestnikom znane wszystkim drobne wpadki organizatorów Mazovii. Po maratonie piwko, pizzunia i powrót z Podlasia do Warszawy. Czekamy na Gwiazdę Mazurską!